- Otwórz - nakazał męski głos z drugiej strony.
- Nie, odejdź, błagam - wychlipałam żałośnie.
- Księżniczko to ja błagam - usłyszałam i momentalnie przestałam płakać. Czy, czy on powiedział do mnie księżniczko? Czy mój słuch mnie nie zawodzi? A może to tylko zwyczajny sen? Podniosłam się powoli z podłogi i podeszłam do zamkniętych drzwi. Otworzyłam je. Neymar momentalnie rzucił się na mnie i uwięził w swoich ramionach. Wtuliłam się w jego klatkę piersiową i zaczęłam ponownie chlipać. Ney najwidoczniej to usłyszał, bo jeszcze mocniej mnie objął. - No już, nie płacz - wyszeptał wprost do mojego ucha. Powoli się uspokajałam, a kiedy już się to stało oderwałam się od niego.
- Przepraszam.
- Za co?
- Uderzyłam Cię.
- Gdybym nie był taki głupi i gdybym Cię nie pocałował nie musiałabyś tego robić. To moja wina.
- Wiesz.. może po prostu zapomnijmy o całej tej sytuacji?
- Zapomnijmy - zgodził się ze mną.
Resztę wieczoru spędziliśmy w swoim towarzystwie. Przed północą poszłam do łazienki gdzie porządnie umyłam swoje ciało i włosy. Przebrałam się w czystą piżamę, położyłam się spać. Jednak nie mogłam usnąć. Kręciłam się z boku na bok. Ciągle myślałam o tej sytuacji na balkonie. O pocałunku. Jego usta na moich. Były takie ciepłe i delikatne. Muskał nimi jak skrzydłami motyla. To było coś cudownego a ja go uderzyłam. To trzeba być mną. Znamy się tak krótko a wiem, że nie zrobi mi krzywy. Sprawa jest w tym, że to ja mogę wpędzić go w niezłe bagno. Jeśli tylko znajdą mnie przy nim to, to nie chce myśleć co będzie. Najrozsądniej było by odejść od niego ale jak mam to zrobić? Ufam mu i nie chce aby się zawiódł moją osobą, bo w końcu obiecałam, że zostanę. Chociaż wiem, że to jest nie odpowiedzialne. Postanowiłam już spróbować usnąć. Jednak nie mogłam zasnąć. Ciągle nad czymś myśl myślałam. Zaczynając od tego nad czymś myśli Cris i jak próbuje mnie znaleźć, planuje zabić w męczarniach. Przechodząc i myśląc nad chłopakiem, który zabrał mnie wtedy z lasu i kończąc na Neymarze. Dlaczego on właściwie mnie pocałował? Co chciał tym osiągnąć?
W środku nocy zaczęło strasznie padać. Co kilka sekund było słychać grzmoty. Niebo rozświetlała jasna wiązka światła. Z każdym kolejnym hukiem bałam się coraz bardziej. Kołdrą zasłoniłam całe ciało. Nigdy nie lubiłam deszczu, kiedy towarzyszyła mu burza i pioruny. Nie wytrzymam tutaj dłużej. Wyszłam z łóżka i skierowałam się w stronę sypialni Neymara. Nie musiałam dużo przejść, bo była na przeciwko mojej. Powoli otworzyłam drzwi i weszłam po cichu. Kiedy stałam już przed jego łóżkiem wyszeptałam.
- Ney? - nie odezwał się. Smutna faktem, że śpi chciałam wrócić do ''swojego'' pokoju. Przykryć się szczelnie kołdrą i czekać aż to wszystko ucichnie. Opuściłam głowę i odwróciłam się na pięcie kiedy usłyszałam szeptanie Neymara.
- Al? Al to Ty? - odwróciłam się i zobaczyłam Neymara, który przeciera oczy.
- Tak to ja.
- Co tutaj robisz?
- Jest burza, nie mogłam spać i pomyślałam, że Ty też nie śpisz i przyszłam - wytłumaczyłam się. Ney wstał z łóżka, podszedł do mnie i tak po prostu przytulił mnie. Ja zrobiłam to samo. Nie wiem czemu, ale chciało mi się płakać. Przecież nic się nie stało a mi nabierają się łzy.
- Boisz się? - zapytał będąc nadal w uścisku. Pokiwałam głową na 'tak'. Neymar puścił mnie i tym razem złapał moją rękę. - Chodź położysz się do mnie - uśmiechną się zachęcająco.
- Nie wiem czy to dobry pomysł.
- Nie daj się prosić - nalegał.
- No dobra - uśmiechnęłam się do niego. Nie puszczając mojej ręki położył się na łóżku. Uczyniłam to samo. Burza nadal robiła swoje, ale teraz jakoś się nie bałam. Leżałam od Neymara kawałek dalej, ale on przysuną się bliżej i objął mnie ręką w tali. Jego klatka piersiowa stykała się idealnie z moimi plecami. Czułam jak oddycha. Jak jego brzuch podnosi się i upada. Czułam się trochę nie pewnie. Jego dłoń spoczywająca na moim idealnie płaskim brzuchu, jego nogi stykające się z moimi. Ciepło które czułam było nie do opisania. Zapomniałam już o deszczu. Błyskami też się nie przejmowałam. Jedynie wsłuchiwałam się w oddychanie bruneta. Jego ciepły oddech mierzwił moją skórę na szyi. Wywoływał tym dreszcze i ciarki. Ale to było miłe. Zamknęłam oczy i dostosowałam się do jego oddychania. Robiliśmy to w tym samym czasie. Ta chwila była magiczna. Po raz pierwszy czuję motyki w brzuchu w takim bliskim kontakcie z mężczyzną. Zamknęłam oczy i tak po prostu zasnęłam. Zasnęłam wtulona w Neymara.
················································································
Pod ostatnim rozdziałem (5) było aż 26 motywujących komentarzy <3
Gdy to czytałam od razu miałam ochotę usiąść i pisać
kolejne wypociny, które nazwę rozdziałem. :D
Skoro tak dobrze Wam idzie, to może niech pod tym postem będzie...
hmmm 35 komentarzy? Dacie radę?
Jeśli tak, postaram się szybko dodać kolejny rozdział ;)
A jak Wam się podoba ten?
Ujdzie?
Swoje opinie wyrażajcie na dole ;)
Do następnego! <3
Świetny !!!
OdpowiedzUsuńCUDOWNY ♥.♥ Czekam na następny ;3
OdpowiedzUsuńMega *-*
OdpowiedzUsuńCudooooooo *-*
OdpowiedzUsuńŚwietny !!! <3
OdpowiedzUsuńBark słów .... idealny :d :d
OdpowiedzUsuńnAJLEPSZY, CUDOWNY, IDEALNY !! <3
OdpowiedzUsuńJej, cudneee *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział taki słodki ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny
Matko jakie piękne ;) =D
OdpowiedzUsuńFajny, super sie czyta
OdpowiedzUsuńCzekam na Next ;)
OdpowiedzUsuńNajlepszy :*
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 Oby tak dalej. Nie mogę się doczekać ciągu dalszego i może wpadniesz do mnie? <3 Weny kochana <3 :*
OdpowiedzUsuńSwietnyy !
OdpowiedzUsuńskisłam *O* świetny czekam na next <3
OdpowiedzUsuńŚwietny :-D Zapraszam do mnie: bose-stopy-biale-sny.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSwietny :)
OdpowiedzUsuńCudownyyy *,*
OdpowiedzUsuńłołołołoooo
OdpowiedzUsuńsuper, jak zawsze! <33
OdpowiedzUsuńIdealny :)
OdpowiedzUsuńOsz ty az 35 nie za duzo wymagasz xD
OdpowiedzUsuńJakis ten rozdzial krotki albo mi sie wydaje, podbijam o jeden kom i czekam z niecierpliwoscia na kolejny. Do nastepnego xD
<3
OdpowiedzUsuńSwietny !!
OdpowiedzUsuńNajlepszy !! <3
OdpowiedzUsuńMegaaa *-*-
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba <3
OdpowiedzUsuńCudooo *-*
OdpowiedzUsuńIdealny *-*
OdpowiedzUsuńCudowny :) czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńAaaa jaki on jest zajebisty! Czekam na nn!
OdpowiedzUsuńproszę następnyy!
OdpowiedzUsuńcudoo!
OdpowiedzUsuńMegaa *-*
OdpowiedzUsuńŚwietny omom romantycznie czekam na kolejny <33
OdpowiedzUsuńAnonimy sie posypaly ciekawe czy to kazda inna osoba czy jedna.... tylko nie blokoj anonima bo ja nie mam nigdzie tu konta aby modz pozniej komentowac. Opowiadanie bardzo obiecujace i xhodz to dopiero 6.rozdzial bardzo mi przypadlo do gustu czekam na ciag dalszy i zycze weny i czasu do pisania ;'
OdpowiedzUsuń*.* czekam z niecierpliwością na next i zapraszam do mnie ;* pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny?
OdpowiedzUsuńJak na razie nie mam chęci do pisania i jestem chora więc może jakoś w weekend napiszę, ale nie obiecuję :(
UsuńPapież kiedy umarł miał 85 lat - 8+5=13.
OdpowiedzUsuńGodzina śmierci: 21:37 - 2+1+3+7=13.
Data śmierci: 02.04.2005 - 0+2+0+4+2+0+0+5=13.
Postrzelony 13 Maja.
9301 dni pontyfikatu - 9+3+0+1=13.
Zmarł w 13 tygodniu roku.
JAN PAWEŁ DRUGI - 13 liter.
czy to zbieg okoliczności?
prześlij to dalej niech inni myślą...
Sorry, ale musi się spełnić....
Pomyśl sobie życzenie a zobaczysz co sie stanie...
Zacznij myśleć o czymś czego naprawdę pragniesz,
To funkcjonuje....Osoba, która mi wysłała ta wiadomość powiedziała, ze jej życzenie.
spełniło sie w 2 dni po odczytaniu tej wiadomości.
Wypowiedz życzenie jak skończy sie.
odliczanie:
10...
09...
08...
07...
06...
05...
04...
03...
02...
01...
*Wypowiedz życzenie*
Wklej te wiadomość w ciągu 10 minut do 10 komentarzy.
Jeśli tego nie zrobisz stanie się.
przeciwność Twojego życzeni
Ujdzie? Oszalałaś? :D
OdpowiedzUsuńTo jest wspaniałe! :*
Szkoda tylko, że tak krótko, no ale nic liczę na szybki next :*
Całusy <3