poniedziałek, 20 lipca 2015

Rozdział 15

Żyje się raz. Te słowa ciągle chodziły mi po głowie. Nie wiem sama czy to prawda, ale tak się właśnie mówi. Życie to wielka zagadka i tylko nieliczni ją odgadną. Ja wiem, że moje życie nie jest jak z bajki, nie chciałabym nawet tego, ale to najodpowiedniejszy moment aby to zmienić.
Od tygodnia jestem z Neymarem i nie będę ukrywać, że cieszę się. Kiedy tylko się zgodziłam, Ney wyrzucił mnie z ''pracy'' mówiąc, że jego - uwaga cytuję ''Najukochańsza, najpiękniejsza i najmądrzejsza księżniczka pracować nie będzie, a już na pewno nie u mnie''. Oświadczył mi, że od tamtego czasu jestem na utrzymaniu swojego chłopaka i tak rzeczywiście jest. Przez siedem dni kiedy wracał z treningu, sklepu, skądkolwiek z miasta przynosił mi białą, żółtą bądź niebieską różę. Właściwie to wszystkie kolory poza czerwonym. Kiedy spytałam dlaczego, odpowiedział mi, że czerwony kwiat jest oklepany, a ja zasługuję na coś lepszego. Codziennie rano na dzień dobrzy i wieczorem na dobranoc dostawałam pełnego miłości i namiętności pocałunek. Brunet jest idealny. Teraz mogę otwarcie powiedzieć iż zakochałam się właśnie w nim.
- Księżniczko. - wyszeptał zmysłowo do mojego ucha piłkarz, czym mnie obudził. Następnie skradł mi krótki pocałunek. - Al, wstawaj.. Misiaku, bo się spóźnimy. - ponownie pocałował mnie w usta.
- A gdzie idziemy? - wychrypiałam porannym głosem.
- Przecież wczoraj Dani zaprosił nas na grilla do siebie, zapomniałaś? - poinformował mnie.
- Musimy iść? - ciągle mówiłam mając zamknięte oczy.
- Wypadało by. - odpowiedział. Z ciągnęłam się z łóżka i podeszłam do szafy wybrać jakieś ubrania. Skoro miał to być grill wybrałam bardziej luźny komplet ubrań.


Udałam się do łazienki gdzie się trochę odświeżyłam oraz ubrałam. Mój makijaż składał się tylko z podkładu i tuszu do rzęs. Nie chciało mi się mocno malować, bo to tylko grill. Włosy spiełam w kok, aby mi nie przeszkadzały. Kiedy byłam już w pełni gotowa wyszłam z łazieki. Neymar leżał rozwalony na łóżku i robił coś w telefonie. Był bardzo skupiony, bo chyba nie zauwarzył kiedy usiadłam koło niego. Patrzył w telefon i uśmiechał się.
- Co robisz? - przerwałam ciszę. Jak na zawołanie poderwał się i schował telefon.
- Gotowa? - próbował zmienić temat.
- Neymar zadałam pytanie, odpowiesz?
- Porozmawiamy wieczorem, dobrze? - czułam, że coś ukrywa. Może spotyka się z jeszcze jakąś dziewczyną? Trochę zasmucił mnie fakt, że nie chciał mi powiedzieć co robi. Przytaknęłam lekko głową, wstałam z łóżka i nie czekając na piłkarza zeszłam na dół. W domu byliśmy tylko my i Poker. Rafaela wyjechała dwa dni temu do Brazylii, bo ich kuzynka ma urodziny. Przed wyjazdem powiedziała, że przylecą na najbliższy mecz i zastanawiam się kogo miała na myśli mówiąc 'przylecimy'. Zgadując pewnie przyjaciół albo rodzinę.
Właśnie dojechaliśmy do Daniego. Tradycyjnie przywitał nas z wielkim uśmiechem wymalowanym na twarzy. Alves zawsze się śmieje. W drużynie Barcelony razem z Gerardem uchodzą na śmieszków. Wcześniej kiedy mnie nie chciał wpuścić do domu trochę byłam zła, ale kiedy przeprosił mnie, a następnego dnia dostałam wielki bukiet kiatów wszystko jest fantastycznie. Mogłabym nawet powiedzieć, że Brazylijczyk jest dla mnie przyjacielem, bratem. Dobrze się z nim dogaduję.
- Mi hermosa princesa! - ucieszył się. Ucałował moje dłonie i przytulił. - Amigo! - przywitał się z przyjacielem z drużyny po czym zaprosił nas do domu. Odprowadził do stołu, znikł ponownie w domu. Uprzedzając, że idzie po rzeczy nie zbędę do grilla. Siedzieliśmy z Neymarem w ciszy. Nie chciałam zaczynać i prowokować pierwszej kłótni. Przez całe życie nauczyłam się nie mówić o tym co leży mi na sercu. A wtedy leżało dużo. Od przeklętej ciszy uratował nas gospodarz wraz z gośćmi. Przedstawiłam się osobą, z którymi nie miałam okazji się jeszcze spotkać. Muszę przyznać szczerze, że najbardziej polubiłam Antonellę, narzeczoną Leo. Z nią złapałam najlepsze kontakt, z nią i z partnerką Pique - Sharirą. Była także Sofia, wybranka Suareza. Nie oszukujmy się polubiłam wszystkie dziewczyny, partnerki, narzeczone i żony chłopaków. Ale z drugiej strony czułam się tak obco i nieswojo. Może dlatego, że prawie nigdy nie zaznałam miłości i przyjaźni?
Jest już wieczór. Na posiadłości Alvesa spędziliśmy praktycznie cały dzień. Byłam padnięta, ale muszę przyznać szczerze, że bardzo ale to bardzo miło spędziłam czas z przyjaciółmi mojego chłopaka. Umówiłam się jutro z Anto na zakupy. Ma mi pokazać do jakich sklepów watro zaglądać. Ta kobieta jest naprawdę cudowna! Znam ją dzień a już ją kocham!
Właśnie siedzimy w samochodzie. W radiu gra jedna z ulubionych piosenek Brazylijskiej  '10'. Na grillu starałam się nie myśleć o tym co stało się rano, ale i tak muszę się dowiedzieć o co chodzi. Kilkanaście minut później Neymar parkował samochód w garażu. Bez słowa z niego wysiadłam i od razu poszłam do naszej sypialni. Usiadłam na łóżku i czekałam. Czekałam na mojego chłopaka.. Kiedy przyszedł uśmiechnął się do mnie. Podszedł i siadając na łóżku przytulił mnie od tyłu. Oparłam się o jego umięśnioną klatkę piersiową.
- Porozmawiamy? - wyszeptałam po krótkiej chwili.
- Al.. - zaczął. Wciągnął powietrze aby zaraz je wypuścić. - Czy Ty lubisz dzieci? - zapytał cicho. Nie do końca wiedziałam dokąd zmierza. Co jeśli powiem coś czego On nie chciał usłyszeć? Prawda jest taka, że nigdy nie miałam do czynienia z dziećmi, ale chyba je lubię. Nie wiem sama! Powiem mu to co czuję.
- Dzieci? Nie miałam styczności z dziećmi. Nie wiem jakie są, nie wiem jak się zachować przy nich. - wyznałam. Podniosłam się i usiadłam tak aby widzieć oczy Neymara. Były teraz... smutne? Cholera! - Powiedziałam coś nie tak? Dlaczego pytasz? - ciągle szeptaliśmy. Kiedy zadałam pytanie brunet wyciągnął telefon z tylnej kieszeni spodni. Chwilę coś w nim robił. Później pokazał mi filmik jak jakiś chłopczyk, był blondynkiem bawił się z pieskiem.


Mówił, że tęskni i chce przylecieć do... taty? Czy to jest jego syn? Neymar ma syna? Niee, nie wierzę w to! Po tym jak usłyszałam słowa chłopca oddałam telefon właścicielowi. W moich oczach nabrały się łzy. Pobiegłam do łazienki, w której się zamknęłam. Pozwoliłam słonej cieczy wylecieć na policzki. Popatrzyłam w lustro i zobaczyłam osiemnastoletnią dziewczynę, która jest szczęśliwa dzięki swojemu ukochanemu. Tylko ten książę z bajki ma synka. Założę się, że z kobietą, którą kochał. Ba! Na pewno coś silnego do siebie czuli skoro stworzyli malutkie dzieciątko. Nie rozumiem tylko czemu Neymar jest ze mną skoro ma rodzinę. Kolejny raz ktoś mnie wykorzystał! Moje życie jest straszne. Chce zakończyć tę męczarnie! Wyprowadzam się. Nie chce być przeszkodą w życiu Neymara, jego żony, narzeczonej czy kim ona jest oraz ich dziecka. Niech będzie szczęśliwy z nimi. Ja nie mam prawa tego psuć. Nie mogłam już dłużej patrzeć sobie w oczy! Przemyłam twarz wodą, zmywając makijaż jaki miałam. Rozpuściłam włosy i wyszłam z łazienki. Neymar siedział nadal na łóżku. Rękoma miał podpartą głowę. Kiedy zrobiłam krok w jego stronę podłoga zaskrzypiała i wtedy spojrzał na mnie. Usiadłam koło niego. Cisza między nami strasznie mnie denerwowała dlatego postanowiłam ją przerwać...

······························································

Przerwę w tym momencie Wam :D 
Wybaczycie? ;*
Ten rozdział jest nudny :( 
Jakoś ostatnio nie mam weny na pisanie i zastanawiam się
czy jakoś już nie zakończyć tego bloga i pisania.. :/
Pomysł mam jak dalej go ciągnąć, ale kiedy zabieram się za 
pisanie wychodzi coś nudnego :(
Dlatego już sama nie wiem, bo kocham Was i uwielbiam
dla Was pisać, ale po co pisać jakieś zamulałe wypociny? :(
Dajcie znać co o tym sądzicie w komentarzach, bo ja 
na prawdę nie wiem co robić..

To tyle! <3
Do następnego! ;*

11 komentarzy:

  1. Wcale nie jest nudy, jest cudowny, boski i zajebisty! Czekam na nexta! :* :* :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli między nimi się popsuje, znajdę Cię. XD
    Jaki znów nudny? Rozdział jest boski. ;D nie mogę się doczekać na dalszy bieg wydarzeń, wiec dodawaj szybko kolejny rozdział. ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. nie psuje tego!! niech w końcu są szczęśliwi =D o rozdział mega ;) i zapraszam do mnie w wolnej chwili

    OdpowiedzUsuń
  4. Eyy nie mów, że to jest nudne, bo kurde NIE jest! Jest cudowny, wzruszający i wgl Davi ❤❤ I tak, popieram: "Jeśli między nimi się popsuje, znajdę Cię. XD" Radzę Ci wtedy uważać na wszystkich i wszystko! ;** Nie mogę się doczekać następnego! Weny, Skarbie i do nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdzial !!! Ale ja i tak sie nie moge doczekac kiedy Ney sie dowie o jej przeszlosci ??? I co zrobi???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dowie się, ale jeszcze nie do końca wiem w którym rozdziale :D
      A co zrobi zobaczycie sami :P <3

      Usuń
  6. Jak przewiesz tego bloga to Cie.zabije! Masz.go kontynuowqc bo Twoje wypocine.sa tego warte! Kocham teojego poprzedniego bloga tak jak i tego wiec pisz dalej! Czekam na next! ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. nie możesz przerwać! nienawidzę jak ktoś pisze bloga i go nie kończy a zwłaszcza jak jest świetny ;) pisz dalej,czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie masz prawa go zakończyć !! jest cudowny. czekam na next !! ;*

    OdpowiedzUsuń